W dniu 7 lipca 2016 r. do schroniska trafiła suczka w typie rasy cocker spaniel. Pierwsze co się rzucało w oczy to sierść będąca w fatalnym stanie: olbrzymi kołtuny gdzieniegdzie zwisały, a w inych miejscach tworzyły twardą warstwę. Suczka wyglądała, jakby przez całe jej ok. dwuletnie życie, nigdy nie była czesana lub strzyżona.


​
11 lipca skontaktowała się ze schroniskiem mieszkanka Miłocina, która zidentyfikowała psa jako należącego do kobiety, która do niedawna wynajmowała lokal w Miłocinie, a w czwartek (7 lipca) zniknęła wraz ze swoimi zwierzętami: trzema psami, królikami i kotami. Na miejscu pozostał rudy kot perski. Jak się okazało, jest to starszy kocur z zaniedbaną sierścią. Kocur trafił pod opiekę Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt.



Z przedstawionych informacji wynika, że kobieta wyprowadziła się nagle i zabrała ze swobą zwierzęta. Sądząc po tym, że przynajmniej jednego kota pozostawiła w miejscu dotychczasowego zamieszkania, a spanielka została znaleziona, błąkająca się po Rzeszowie, obawiamy się o los pozostałych zwierząt.

Rzeszowskie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, tj. porzucenia zwierząt domowych.

Zawsze niepokoją nas historie o osobach, które gromadzą wiele zwierząt. Ich utrzymanie kosztuje, konieczne jest posiadanie odpowiedniej sytuacji życiowej i finansowej, aby sobie pozwolić na luksus opieki nad liczną gromadą zwierząt. Czasami trzeba powiedzieć sobie "dość" zarówno dla dobra zwierząt jak i własnego.