artykuł
Nie jesteśmy szkoleni do zabijania zwierząt, nie kupujmy żywych istot, aby na nich nieumiejętnie się szkolić.
Wszystkie psiaki poszukują nowych domów. Kontakt: 535 949 890
Stowarzyszenie wraz z Fundacją intensywnie pracują, aby wkrótce powstało nowe schronisko na terenie gminy Dębica.
Serdecznie dziękujemy wszystkim wolontariuszom za włączanie się w działania Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt. Dziękujemy za czas poświęcany na spacery z psami ze schroniska, spędzanie czasu zarówno z psami jak i z kotami, pomoc w szerzeniu informacji o zwierzętach do adopcji i udział w naszych akcjach poza schroniskiem.
Szczególnie jesteśmy wdzięczni osobom, które pomagały nam przy odkarmianiu butelką kociąt - wasza pomoc była po prostu nieoceniona. Aż szkoda, że tak wiele dt stało się ds. Ale jest to ryzyko, które chętnie podejmujemy, przekazując kocięta w wasze ramiona.
W przyszłym roku nadal chcemy kontynuować projekt "Tymczasem uratuj kotka!", więc na pewno będziemy poszukiwać kolejnych dt. Dodatkowo będziemy poszukiwali wolontariuszy do akcji TNR (Trap-Neuter-Release) na terenie Rzeszowa i w jego najbliższych okolicach. Jeśli ktoś jest zainteresowany taką aktywnością, prosimy o kontakt na pw lub na interwencje@rsoz.org
Mamy nadzieję na dalszą, owocną współpracę w kolejnym roku!
Zbliża się zima. Coraz więcej wrażliwych na los zwierząt osób martwi się losem bocianów, które nie odleciały na zimowiska do Afryki. Dlatego postanowiliśmy przygotować informację na ten temat, aby wyjaśnić kilka spraw z tym związanych i obalić niektóre mity. Czy rzeczywiście jest się o co martwić? Zachęcamy do przeczytania tekstu poniżej.
Na postawie obserwacji zebranych w trakcie ostatnich lat wydaje się, że w ostatnim czasie zjawisko pozostawiania bocianów w naszym kraju zaczyna się nasilać. Czy jest tak naprawdę? Nie wiadomo, bo może być to po prostu efekt szybciej i szerzej rozprzestrzeniających się informacji na ten temat (choćby poprzez sieci społecznościowe). Zjawisko takie rzeczywiście wystąpiło w Portugalii i Hiszpanii, gdzie część ptaków zaprzestała zupełnie wędrówki.
Ostatnie badania przeprowadzone w Niemczech z użyciem nadajników GPS-GSM, które umieszczono na młodych ptakach wykazały, że wszystkie osobniki, które podjęły próby zimowania w Europie, przeżyły. Spośród bocianów, które podjęły wędrówkę na zimowiska w Afryce zginęło prawie 40%. Potwierdzają to również badania PTOP i wielu innych naukowców z Polski, którzy śledzą wędrówki z użyciem nadajników GPS-GSM. Większość ptaków nie dolatuje na zimowka tylko ginie po drodze na liniach elektroenergetycznych. W ten sposób zakończyły życie prawie wszystkie nasze bociany wyleczone w ośrodkach rehabilitacji, którym założyliśmy nadajniki w latach 2017–2018.
Zimą pokarm jest trudno dostępny. Jednak ostatnie zimy, w podczas których pokrywa śnieżna zalega tylko przez 1–4 tygodnie, powodują, że znaczenie łatwiej jest zaleźć coś do jedzenia. Nie ma tego wiele, czasami jakiś nornik czy padlina, resztki na wysypisku śmieci, ale przy oszczędnym gospodarowaniu energią (mało ruchu, dużo odpoczynku), często to wystarczy. To dlatego, wiele ptaków, nie tylko bociany, w mroźne dni siedzą „zasępione”. Nie jest to jednak oznaka ich osłabienia czy choroby, bynajmniej, tylko sposób na przetrwanie zimy. Próby odławiania bocianów w tym okresie mogą bardziej im zaszkodzić niż pomóc. Utrata energii w trakcie ucieczki przed „ratownikami” może doprowadzić do śmierci w mroźną noc.
Kolejnym często poruszanym aspektem jest zimno i prawdopodobieństwa zamarznięcia bociana. Pióra, a właściwie powietrze zmagazynowane pomiędzy nimi, to najlepszy izolator cieplny na świecie. Przypomnijmy sobie jakie kurtki najlepiej grzeją w czasie mroźnych zim. Oczywiście, puchowe! No tak, ale są jeszcze nogi, a te zazwyczaj nie są opierzone. Układ krwionośny u ptaków zbudowany jest inaczej niż u ludzi. Specjalne ułożenie naczyń krwionośnych w nodze sprawia, że gorąca krew tętnicza chłodzona jest przez żylną, i w drugą stronę – żylna ogrzewana jest przez tętniczą. Powoduje to, że powracająca krew nie wychładza organizmu, a różnica temperatur pomiędzy krwią docierającą do nóg a otoczeniem jest niewielka, co zmniejsza utratę ciepła, a mniejsza amplituda temperatur łagodzi odczuwanie chłodu. Dodatkowym rozwiązaniem na radzenie sobie z chłodami jest zmniejszenie przepływu krwi poprzez obkurczanie naczyń krwionośnych. Zostaje jeszcze dziób. Ten narząd nie jest ukrwiony, gdyż jest zbudowany ze zrogowaciałej tkanki, a więc nie ma problemu z jego przemrożeniem. Prawda jest tak, że gdyby nie brak pokarmu zimą, to wiele z bocianów nie odbywałaby wędrówek do tzw. ciepłych krajów, gdzie lecą nie po to, aby się rozgrzać, tylko, aby mieć co jeść.
Kiedy zatem należy podjąć interwencję i starać się pomóc zimującemu bocianowi? Po pierwsze obserwujemy takiego osobnika. Jeśli lata i porusza się bez problemu, nie interweniujemy. Nie dokarmiamy również takich ptaków, gdyż te przyzwyczajają się do podawanego pokarmu i nie będą podejmowały prób przemieszania się w inne cieplejsze rejony, gdy przyjdą ostre mrozy i spadnie śnieg. Dodatkowo dokarmianie odpowiednim pokarmem jest bardzo kosztowne dla osoby, która się tego podejmie. Tylko bociany wykazujące wyraźne oznaki osłabienia lub zranienia powinny być odławiane i przekazywane do ośrodków rehabilitacji, a decyzję o tym powinno się podjąć po uważnej wcześniejszej obserwacji zimującego bociana.
Udostepniajcie proszę.
Źródło: Facebook PTOP
Już niedługo coroczny koncert studentów Wydziału Muzyki UR "Gramy dla Kundelka!"
Serdecznie zapraszamy wszystkich fanów muzyki!
Wstęp jest bezpłatny, ale można będzie zostawić darowiznę na rzecz schroniska, poznać podopiecznych schroniska, a także posłuchać młodych talentów!
Koncert odbędzie się w budynku Wydziału Muzyki UR,10 grudnia, ul. Dąbrowskiego 83 (dawne kino Mewa), godz. 18:00.